W kolekcji nie zabrakło
karbowanych sukienek z jedwabiu i szyfonu, pięknych zdobień z
kamieni Swarovskiego, koronek i piór. Transparentnych akcentów, czy też
gustownych wycięć na plecach podkreślających kobiecość. Kolekcja
inspirowana jest latami 50., 60. I 70. XX wieku. W kolekcji przeważają
pastelowe barwy, na tle których uwydatniają się nieliczne kreacje w takich
kolorach jak róż, czerń, pomarańcz, granat, czy też szlachetna zieleń. Teresa
Rosati projektuje niezwykle gustowne długie sukienki, które wyglądają
znakomicie na ciele kobiety w każdym wieku.
Na tle gości wyróżniała się Omenaa Mensah, od której nie sposób było oderwać wzrok... Ilona Felicjańska wyglądała niebanalnie i stylowo - jak gwiazda hollywoodzkich filmów lat 60-tych, 70-tych. Kasia Burzyńska jak zwykle pełna wdzięku i wesoła, prezenterka (niegdyś w MTV), miała na sobie bardzo dziewczęcą mini-sukienkę projektu Lany Nguyen , która idealnie pasuje do jej smukłej sylwetki. Edyta Herbuś w opinającej kształty sukience w paski wyglądała bardzo zgrabnie i kusząco... Weronika Rosati postawiła zaś, na spokojne odcienie, w których jest jej bardzo do twarzy. Najbardziej elegancką i uśmiechniętą parą wieczoru byli Katarzyna Skrzynecka i Marcin Łopucki.
Zdjęcia: Kryspin Andrzejewski www.warszawawszpilkach.blogspot.com
Więcej zdjęć znajdziecie na blogu Kryspina:)
Omena Mensah |
Zjawiskowa Omena... |
Edyta Herbuś umiejętnie wyeksponowała swoją zgrabną sylwetkę |
Bardzo elegancka Para - Katarzyna Skrzynecka ze swoim Partnerem |
Przpiękna Pani Ilona Felicjańska w sukience w groszki...;) |
Jak znajdę chwilkę czasu to dokończę montaż filmu z pokazu i na pewno wrzucę do na bloga.
Zdjęcia: Kryspin Andrzejewski www.warszawawszpilkach.blogspot.com
Więcej zdjęć znajdziecie na blogu Kryspina:)
P.S. Niebawem długo obiecywana relacja z Fashion Weeku w Łodzi
Kasia Burzyńska wysłała całusa fotoreporterowi :) |
Monika Pawlikowska |
Kolekcja HER SHINE:
Więcej zdjęć kolekcji znajdziecie na blogu Kryspina www.warszawawszpilkach.blogspot.com, który jest blogerem i fotoreporterem :)
Pani Teresa Rosati i goście wieczoru: Tomasz Jacyków i jego Partner |
Córka Pani Teresy, Weronika Rosati |
Troszkę historii ( źródło: http://www.zamek-krolewski.pl/?page=1814)
Arkady Kubickiego
Dwie katastrofalne w skutkach powodzie w 1813 i 1816 r. zdewastowały osiemnastowieczną Oficynę Tarasową (Wielką). Szczególnie ucierpiało przyziemie mieszczące dworskie Stancje Dolne (poziom wody sięgał 1,5 m) – od tego czasu już niezamieszkane. Budynek zakwalifikowano do rozbiórki. Zamek wymagał inwestycji. Wzrastała jego ranga jako okresowej siedziby cara Rosji i króla powołanego w 1815 r. przez kongres wiedeński Królestwa Polskiego. Planowano rozbudowę gmachu w duchu klasycyzmu. Ważnymi jej elementami były: nowa monumentalna aranżacja fasady wschodniej z centralną kopułą, odsunięcie i umocnienie brzegu Wisły, nadsypanie nadrzecznego tarasu i urządzenie ogrodów dolnych, a także zabudowa skarpy, tworząca architektoniczne oparcie dla nowej elewacji. W 1818 r. przyjęto do realizacji projekt Intendenta Generalnego Budynków Królewskich, architekta Jakuba Kubickiego. Zakładał on wzniesienie u podnóża skarpy długiej, wspartej na arkadach przesklepionej konstrukcji ceglanej (rodzaju tunelu przykrytego nasypem ziemnym) osłaniającej idącą pod skarpą ul. Boczną, zapewniającą komunikację między Rybakami a Mariensztatem. Budowla z biegnącymi po niej schodami miała jednocześnie stanowić łącznik między nowo rozplanowanymi ogrodami: górnym na skarpie i dolnym na terenie wydartym Wiśle. Kompozycyjnie, w widoku Zamku od wschodu, tworzyła (jak niegdyś mur wazowski) rodzaj masywnego cokołu i jednocześnie szeregu grot – klasycznych w kształtach i symbolice budowli ogrodowych. Inżyniersko finezyjnie rozwiązana (jako szereg sklepień), znacznych rozmiarów konstrukcja (dł. 192, szer. 22, wys. 7,5 m) posadowiona została na palowych (olcha) fundamentach. Łukowe przewiązania między nimi oparto częściowo na fundamentach wschodniej ściany rozebranej Oficyny Tarasowej. Elewację od strony Wisły, z zaznaczoną wyraźnie osią monumentalnie opracowanych schodów, tworzyło siedem wielkich otwartych arkad wspartych na masywnych filarach. Surowość wnętrza podkreślały ceglane sklepienia i ściany wyłożone granitowym tłuczniem. W trakcie budowy wypełniono ziemią i zamurowano tkwiące w skarpie Stancje Dolne dawnej Oficyny Tarasowej. Budynek Arkad ukończono w 1827 r. Dalszych prac budowlanych przy Zamku nie podjęto. Swe funkcje miejskie jako ulica Arkady pełniły krótko – do 1831 r.
Po powstaniu listopadowym przeszły na własność rosyjskich władz wojskowych i zostały przerobione na stajnie Pułku Czerkiesów. Zamurowano wielkie arkady, a do wnętrza wprowadzono ściany działowe. Po roku 1918 budynek zamieniono na garaże dla pojazdów rezydującego w Zamku prezydenta RP. Przy ścianie północnej wybudowano dom dla rodzin pracowników jego kancelarii. Oba budynki bez większych uszkodzeń przetrwały wojnę i powstanie warszawskie. Po 1945 r. Arkady – nadal obiekt wojskowy – mieściły magazyny Zespołu Pieśni i Tańca Wojska Polskiego; po decyzji o restytucji Zamku w 1971 r. – warsztaty i magazyny zaplecza budowy. W 1995 r. rozpoczęto, poprzedzoną badaniami archeologicznymi i historyczno-architektonicznymi, rewaloryzację Arkad połączoną z uwolnieniem ich od nacisku skarpy przez zagłębioną w zbocze zamkowe tzw. ścianę Larsena oraz zakomponowaniem nowych ogrodów dolnych z oczkiem wodnym. Docelowo monumentalne wnętrze, zamknięte szklanymi przesłonami w arkadach i połączone z Zamkiem schodami ruchomymi, pełnić będzie złożone funkcje recepcyjne, kulturalne (koncerty, przedstawienia, wystawy), usługowo-gastronomiczne i informacyjne. Autorem projektu rewaloryzacji i adaptacji budynku do nowych funkcji jest architekt Stanisław Fiszer.
Oprac. Marek Wrede
Omenaa naprawde wygladala bosko. Z reszta to piekna kobieta ;)
OdpowiedzUsuń